NONE | 03 lipca 2008
2008-07-02 Pozytywnie zakręcona historia kolekcjonera długopisów
Pan Jacek jest mieszkaścem jednej z katowickich dzielnic. To człowiek, jakich w tym mieście wielu. Codziennie zmaga się z różnymi problemami, zupełnie jak każdy z nas. Ma jednak wyję
tkowe hobby. Od lat zbiera długopisy. W swojej kolekcji ma ponad 6 tysięcy sztuk z całego świata!
Historia ta zaczęła się w biurze, w którym pracował Jacek Rulczyśski. Na swoim nowym biurku znalazł pojemnik z kilkunastoma różnymi długopisami. Już wtedy przyszła mu do głowy myśl, że po co je wyrzucaę... Pan Jacek nie wyrzuca długopisów od tamtego czasu. Czyni to z niego posiadacza kilku tysięcy różnych długopisów. W zbieraniu pomaga rodzina, znajomi, a nawet obcy ludzie spotkani na ulicy. Jeśli jesteście ciekawi niezwykłego hobby, jeśli chcecie wiedzieę które długopisy sę
"naj" i dlaczego, jeżeli chcecie poznaę metody wartościowania długopisów i przepis na ich "długie życie" - zapraszam do lektury.
Witam serdecznie, dzieś dobry!
Dzieś dobry!
Na poczę
tku proszę opowiedzieę, jak to wszystko się zaczęło..
Zaczęło się banalnie, zostałem dyrektorem firmy i w spadku po moim poprzedniku, w pojemniku znalazłem około piętnastu długopisów, zainteresowałem się kolorystykę
i .. od tego się zaczęło, od tych kilkunastu sztuk, potem zaczę
łem szukaę innych długopisów, innych firm. Tak to się zaczęło i nadal trwa.
W takim razie ile długopisów w tym momencie liczy pana kolekcja ?
Dokładnie 6,238 sztuk, i za niedługo córy maję
mi jeszcze dwadzieścia wysłaę z Londynu to będzie ... 6,258 sztuk.
I cały czas się jeszcze powiększa...?
Cały czas się powiększa i dopóki zdrowie pozwoli, będzie się powiększaę, a jak już będzie tak, że.. no to chyba wnuki po mnie odziedziczę
tę pasję i one będę
kontynuowaę moje kolekcjonerstwo.
Na jego wartośę składa się ciekawy kształt i solidne wykonanie. Za taki okaz możemy dostaę dziesięę innych. / Fot. Fot. Piotr ZawadzkiKto i w jaki sposób pomaga w zbieraniu?
Rodzina, znajomi, koledzy koleżanki i obcy ludzie, z wymiany między kolekcjonerami też. Tak się pozyskuje nowe, ciekawe okazy.
Proszę powiedzieę, czy ma pan to wszystko w jakiś sposób spisane? Mam na myśli pochodzenie, okoliczności zdobycia itp.
Alfabetycznie miałem spisane wszystkie długopisy w zeszytach, ale pech chciał, że miesię
c temu miałem włamanie do samochodu i cała dokumentacja została mi skradziona razem z innymi dokumentami. No ale w tej chwili jestem w trakcie odtwarzania spisu tych długopisów, choę wiem że nie odtworzę już wszystkiego w 100% gdzie, kiedy, w jakich okolicznościach zdobyłem jaki długopis, taki długopis skromniejszy to nie napiszę skę
d go zdobyłem, ale takie ciekawsze jak: długopis z NASA dla Omegi, Harleya Davidsona czy Marantz'a to wiem w jakich okolicznościach je zdobyłem, i kto mi je dał.
W jaki sposób utrzymuje je pan w takim dobrym stanie?
Jeden z tych "naj" - takimi długopisami posługuję
się kosmonauci NASA. / Fot. Fot. Piotr ZawadzkiStaram się o jak najmniejszy kontakt z długopisami, z tego względu że pot ludzki działa niekorzystnie na nadruki. Usuwam z nich wkłady, to jest podstawa, gdyż miałem już takę
nieciekawę
sytuację, że mi parę długopisów się wylało i zalało mi pół torby. Straciłem wtedy parę godzin na doprowadzenie wszystkiego do czystości. Pomógł mi w tym tylko spirytus, w ten sposób zamiast wypię, no to musiałem zużyę na czyszczenie długopisów - to oczywiście żart. Staram się je jak najmniej dotykaę, by nie zmazaę napisów.
Jakie niecodzienne sytuacje przyczyniły się do powiększenia kolekcji?
Była taka sytuacja, że .... bo prowadzę sklep z odzieżę
angielskę
i niekiedy z klientami dyskutuje się na różne tematy i nieraz napomknę, a może coś pan ma czy ma jakieś dojście. I tak niektórzy przynoszę
. Z Hiszpanii mi taka znajoma przyniosła i z RPA mi klient przyniósł dwa długopisy. Najśmieszniejsze było to, że kiedyś klient wszedł i miał w butonierce długopis, przyuważyłem że takiego kształtu i napisu nie mam. To w pewnym sensie fanatyzm, bo wszędzie gdzie tylko widzę długopis, zaraz zapuszczam tzw. "żurawia" i oceniam jego wartośę. Więc poprosiłem go, na co on - dlaczego? Odpowiadam - bo po prostu takiego długopisu nie mam w swojej kolekcji. Kiedy powiedziałem jakę
mam ilośę, bez wahania wycię
gnę
ł i podarował mi go w prezencie.
Wyję
tkowe hobby przyczyniło się do tego, że jest ich tak wiele w jednym miejscu... / Fot. Fot. Piotr ZawadzkiA co z innymi kolekcjonerami? Czy ktoś ma więcej długopisów w Polsce niż pan?
Jest Pan z Piotrowic, który jest też kolekcjonerem, był z nim wywiad rok temu w jednej z lokalnych gazet. Chwalił się ilościę
800 sztuk, ja w tym czasie miałem już grubo ponad 4,5 tysię
ca. Ja nie po to zbieram żeby się chwalię. Pan akurat się do mnie zwrócił z prośbę
, zainteresował się pan moim hobby, no i dlatego robimy ten wywiad. Zgodziłem się bo czemu nie, jakaś ciekawostka, to chyba tak jak kiedyś używane "pozytywnie zakręcony".
Te, które zyskaję
w oczach właściciela maję
więcej miejsca i "patrzę
" na resztę z góry. / Fot. Fot. Piotr ZawadzkiZatem ja w tej chwili przekazuję też od siebie kilka długopisów do pana kolekcji, cieszę się że mogę ję
wzbogacię i mam nadzieję, że te akurat się tam jeszcze nie znajduję
.
Ja również sie cieszę. Nadal się uśmiecham, że jakby było coś nowego to proszę o mnie pamiętaę, będę nadal wdzięczny i na pewno będzie to wpisane gdzie i kiedy został zdobyty.
Gratuluję tak licznego zbioru i życzę dalszego powiększania kolekcji!.
Dziękuję serdecznie. Jakby ktoś miał ochotę, przyjśę z jakimś ciekawym długopisem i podarowaę mi, to zapraszam: ulica 3 - go Maja 38, sklepik z odzieżę
, tam można mnie zastaę i tam bardzo chętnie przyjmę każdy nowy długopis do kolekcji.
Dziękuję bardzo za rozmowę!
Dziękuję, kłaniam się!
źródło; Wiadomosci24.pl